piątek, 13 stycznia 2012

Peja Tak sie bawi SLU tekst

Pozytywny jak HIV, mam na ciebie zły wpływ

Do imprez częsty zryw, jak rap, decyzja w mig

Przeze mnie już podjęta, strach niewinny od skręta

I za nim będzie puenta, rozwinę się konkretnie

Chcesz to pierdol brednie, to me ryje wredne

Dla was, wy zawsze chętne, więc weź głęboki oddech

Olej tego geja, który myśli, że jest gościem

Bo ma na klipie Porsche, a chuj nie śmierdzi groszem

Nie śmierdzi nawet dorszem, o tak kochana proszę

Usiądź tu przy nas, już się zaczyna

Już za chwileczkę, już za momencik

Impreza się rozkręci i ty też już tyłkiem kręcisz

Będziesz dziś naszą boginią, niech najlepsze chwilę miną

Nam w twoim towarzystwie - my kochamy was wszystkie

Jesteście zajebiste tylko za to, że jesteście

Chcecie to bierzcie, dzisiaj musi być śmiesznie

Częstujcie się jeszcze, nikt nie zmusza - zachęca

To nie komercja, my robimy to z serca

Szukasz pocieszenia? masz okazję wyjść z cienia

Mam cztery zaproszenia, na kameralny bankiet

Więc chwyć kochana szklankę, poczęstuj się, weź działkę

Będę twoim kochankiem, tylko wbij się na parkiet

A później zrzucisz żakiet, będzie więcej golizny

Powygalane pizdy plus szalone pomysły

Żeby towar nie wystygł, jest gorący - klasa

My to nie łajzy, król imprez zaprasza


Tak się bawi, tak się bawi SLU

Chcesz baw się z nami, nie chcesz - idź w pizdu

Gorączka sobotniej nocy, dziś nic mnie nie zaskoczy

Bo zaskoczyłem w piątek coś około północy

[tylko teksty.tk]

Nie możesz przeoczyć tego, w jakim stanie lecę

Nie na debecie, powiedz każdej kobiecie

SLU - czas na hecę, witaj, to super impra

Piję, tańczę, śpiewam, kreślę, żyję, korzystam


To nie randka w ciemno, dobrze wiesz, z kim, gdzie i po co

Wiem, ręce ci się pocą, spokojnie, będzie dobrze

Na tej kanapie spoczniesz, zbierz siły według potrzeb

I gustów, czuj się gościem - super VIP'em rakieto

Ten bar nie jest makietą z tandetnego teledysku

Serwujemy wszystko, czego pragniesz mieć w pysku

Wyskokowe szaleństwo, nigdy pod kreską

Częstuj się, bierz to, mam tu schłodzone Bordeaux

I z roześmianą mordą, dogadzam ci na wstępie

Będzie jeszcze piękniej, uwierz, to nie brednie

To nie lans, to rzeczywistość

Jest hajs, więc jest tu wszystko

To nic na pół gwizdka, znów się łasi gruppiska

To głupia pizda, po co w ogóle tu przyszła

Dam jej tępo do pyska, żeby szybko stąd wyszła

Rozlewam Bourbon, dziś serwuję go kurwom

Tu nie jest nudno, jeszcze nie ma północy

A więc zdążę zaskoczyć i klasyczny drug pack'a

Ty zdejmujesz szpilki i zatańczysz na bosaka

Nikt nie ma miny łaka, który by się popłakał

Bo nie wiedziałby co zrobić z taką partią

Jak ty taka piękna, chętna, gibka, roześmiana artystka

Świat oszalał, korzystaj, czas na parter, bez bojkotów

Lepiej, zachowaj spokój, bo niedługo tu zabawisz

Delektuj się tą chwilą, spróbuj nastrój mój poprawić

Jeszcze jeden uśmiech, dziewczyno jest już luźniej

Wspaniała atmosfera, żeby wypić drina duszkiem

Nie czas na sen, poduszkę, z łóżkiem też jeszcze zwlekam

Piję, tańczę, śpiewam, skreślam, żyję - nie narzekam


Tak się bawi, tak się bawi SLU

Chcesz baw się z nami, nie chcesz - idź w pizdu

Gorączka sobotniej nocy, dziś nic mnie nie zaskoczy

Bo zaskoczyłem w piątek coś około północy


Nie możesz przeoczyć tego, w jakim stanie lecę

Nie na debecie, powiedz każdej kobiecie

SLU - czas na hecę, witaj, to super impra

Piję, tańczę, śpiewam, kreślę, żyję, korzystam

[tylko teksty.tk]

Nikt nie ponosi kary za swe szalone myśli

Na pierwszej się nie kończy, tutaj nikt nie jest czysty

To numer jeden z listy, niech spierdala zawistny

I ten, co jest do pizdy, jak z kawałami Drozda

Chcesz być na pokaz miły, bym ze stołu ochłap rozdał

Każdy z nas już cię poznał - jebany rzepie

Myśli - się przyczepię, bo teraz klepie biedę?

A gdy ja byłem w potrzebie? przy mnie dziś tylko najbliżsi

I dlatego bez zawiści, dziś tylko same korzyści

Dużo miłości, przestań zazdrościć

Zawszę miałem klasę, nie zawszę kasę

Myślisz - jestem kutasem, bo na ciebie nie patrzę?

RAP - SLU - DJ Decks, od nowa znów

Bez świętych krów, tak się bawią dzieciaki

Wciąż nimi jesteśmy, przecież nie stare wraki

Jestem jaki jestem – nie, po prostu jestem taki

Wracam do towarzystwa ziomy, panie przy szampanie

Taniec, chlanie, granie, jest dobrze, tak zostanie

Na stopach masz frencza, więc ci dupo zaręczam

Nie będziesz pierwsza lepsza, coś jak po burzy tęcza

Daj mi to twoje wypasione klito

Nie będę nachalny, będę całkiem normalny

Ostrożny, stylowy, jak przy seksie banalny

Trochę bardziej zamożny, a co za tym? ekscentryczny

Robię to, o czym marzysz, tej raperze fantastyczny

Tak się bawi, tak z pewnością nie od święta

W tym też prawdziwy rap, skurwysynu pamiętaj


Tak się bawi, tak się bawi SLU

Chcesz baw się z nami, nie chcesz - idź w pizdu

Gorączka sobotniej nocy, dziś nic mnie nie zaskoczy

Bo zaskoczyłem w piątek coś około północy


Nie możesz przeoczyć tego, w jakim stanie lecę

Nie na debecie, powiedz każdej kobiecie

SLU - czas na hecę, witaj, to super impra

Piję, tańczę, śpiewam, kreślę, żyję, korzystam


Tak się bawi, tak się bawi SLU

Chcesz baw się z nami, nie chcesz - idź w pizdu

Gorączka sobotniej nocy, dziś nic mnie nie zaskoczy

Bo zaskoczyłem w piątek coś około północy


Nie możesz przeoczyć tego, w jakim stanie lecę

Nie na debecie, powiedz każdej kobiecie

SLU - czas na hecę, witaj, to super impra

Piję, tańczę, śpiewam, kreślę, żyję, korzystam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz